
W czasie niedzielnych porządków przejrzałam sterty gazet piętrzące się w różnych zakamarkach domu. W jednej z nich wypatrzyłam właśnie ten przepis. Wczoraj zrobiłam tę pieczeń na obiad. Bardzo nam smakowało. Zwłaszcza Kapsel był zachwycony. I tak sobie myślę, że jeszcze nie raz zagości ona na naszym stole. Nie tylko w święta.
SKŁADNIKI:
* 1 pierś z indyka (850 – 1000 g)
* 1 bułka
* 100 – 120 g mieszanych suszonych owoców (śliwki, morele, gruszki, jabłka)
* 50 – 60 g orzechów włoskich
* 1 jajko
* 1 pomarańcza
* sól, pieprz, zmielone ziele angielskie, garam masala
* 1 – 2 łyżki masła lub margaryny
* 250 ml bulionu (może być instant)
Przygotować farsz:
Bułkę namoczyć w wodzie i dobrze odcisnąć.
W zależności jak duża wagowo jest nasza pierś indycza, to potrzebować będziemy od 100 do 120 g suszonych owoców.
Owoce te pokroić na małe kawałeczki, orzechy posiekać. Pomarańcze dobrze umyć pod gorącą wodą, wysuszyć. Z połówki pomarańczy zetrzeć skórkę, z obu połówek wycisnąć sok.
W jakieś misce wymieszać pokrojone suszone owoce, posiekane orzechy, ok. 1 łyżeczki skórki pomarańczowej, odciśniętą bułkę i jajko. Przyprawić wszystko solą, pieprzem, szczyptą ziela angielskiego i odrobiną garam masali.
Mięso naciąć ostrym nożem tak, by powstała w środku kieszonka. Możemy też naciąć je tak, by powstał nam jeden jak największy płat mięsny.
Posolić i popieprzyć.
Nałożyć farsz na mięso i spiąć mięso wykałaczkami lub zawinąć sznurkiem, tak by powstała jedna duża rolada.
Na dużej patelni rozgrzać masło lub margarynę i opiec roladę z każdej strony po parę minut, by się nieco zarumieniła.
Następnie przełożyć ją do jakieś brytfanki lub naczynia żaroodpornego (ważne by było z przykryciem). Wlać bulion, przykryć pokrywką i włożyć do nagrzanego do 180°C piekarnika. Piec około 40 minut.
Po tym czasie roladę można obrócić na drugą stronę, dolać sok pomarańczowy, znowu przykryć i piec kolejne 40 minut.
Z powstałego pieczeniowego soku można przyrządzić jakiś sosik, który podamy wraz z pieczenią. Ja nie jestem specjalistką od sosów, węec zwykle dodaję jakieś wspomagacze z torebki.